Czym się zajmujesz? Na co dzień prowadzę Agencję Eventową PowerSport. Współpracuję także ze Stowarzyszeniem Branży Eventowej oraz Klubem Elite Circle. W pracy, jak i w życiu prywatnym, bardzo ważne są dla mnie pasje, a szczególnie zamiłowanie do sportów, uprawiam m.in.: narty, squash, żeglarstwo, kitesurfing, nurkowanie. W życiu nie ma czasu na nudę.
W jakiej części Warszawy mieszkasz i dlaczego tam?
Obecnie mieszkam na Tarchominie. Nie uwierzysz – od ponad 15 lat. Dlaczego tam? Trochę z przypadku – jakiś czas temu, to właśnie tu znalazłam bardzo atrakcyjną ofertę na zakup mieszkania. Zaryzykowałam i do dziś jestem z tej decyzji bardzo zadowolona. Moje serce zostało jednak po części na Bemowie. Tam mieszkałam przez 18 lat. Bardzo ciepło wspominam moje osiedle Groty, na którym spędziłam dzieciństwo i wczesną młodość.
Które miejsca w Warszawie są Ci szczególnie bliskie
Urodziłam się i wychowałam w Warszawie, mam więc dziesiątki takich ulubionych miejsc. Wiele lat trenowałam squasha i bardzo miło wspominam wszystkie kluby, w których gościłam w trakcie turniejów. Najmilej klub Sinus w Wilanowie.
Każdego roku organizujemy wyjazdy na narty i każdego roku wyruszamy z pod Pałacu Kultury – to dla nas bardzo ważne miejsce, z którym wiąże się wiele wspomnień. Często jadąc przez Warszawę, mijam restaurację lub hotel, w którym organizowaliśmy jakiś event – zawsze w takim momencie wracają miłe wspomnienia z tych realizacji. Jest też mnóstwo miejsc, które odwiedziłam z moim synkiem – lot balonem nad Warszawą, ZOO, Centrum Nauki Kopernik. To niesamowite uczucie widzieć jego radość i móc mu pokazywać jakie piękno odkrywa przed nim Warszawa.
Co najbardziej Ci się tutaj podoba?
Najbardziej lubię Nowy Świat oświetlony świątecznymi lampkami. Lubię patrzeć na rozwój Warszawy – budowę nowych stadionów, dróg, linii metra. Z drugiej strony lubię kameralne miejsca i knajpki na Pradze, w których można się zaszyć, pobyć chwilę w fajnej atmosferze i zapomnieć o całym świecie.
Czego w Warszawie nie lubisz?
Absolutnie nie lubię korków i przyjezdnych, przemądrzałych ludzi. Nie rozumiem też dlaczego wchodząc do klubu, nie możemy być przywitani z uśmiechem i zaproszeni do środka, jak dzieje się to w innych miastach, tylko jesteśmy lustrowani od góry do dołu przez niemiłych ochroniarzy.
Trzy rzeczy, które zmieniłabyś w Warszawie, mając nieograniczone możliwości?
W pierwszej kolejności wybudowałabym podwójną obwodnicę miasta w celu usprawnienia ruchu. Kolejna, moim zdaniem, bardzo ważna inwestycja to metro obejmujące swoim zasięgiem całą Warszawę. Na trzecim miejscu znalazłaby się budowa sali koncertowej, wzorem katowickiego Spodka, której w Warszawie bez dwóch zdań brakuje.
Co polecisz osobom, które chcą spędzić w stolicy jeden dzień?
Idealnym pomysłem na poznanie Warszawy w jeden dzień jest gra miejska, podczas której uczestnicy wykonują wiele ciekawych zadań, a także, co ważne, czują klimat miasta. Na zakończenie pełnego wrażeń i atrakcji dnia polecam kolację w przytulnej knajpce.
Czym poruszasz się po mieście i jak oceniasz stołeczną komunikację?
Samochodem oczywiście. Wspólnie z synem lubimy jednak jeździć autobusami, tramwajami, metrem, a nawet pociągami w Warszawie. Robimy to jednak tylko wtedy, gdy mamy dużo czasu, a w komunikacji nie panuje tłok. Zdecydowanie unikamy poranków i powrotów “po pracy”.
Jak spędzasz wolny czas?
Gram w squash-a, chodzę na basen, zwiedzam Warszawę i jej okolice.
Czy Twoim zdaniem można w Warszawie łatwo znaleźć dobrą pracę i osiągnąć sukces?
Dla osoby, która chce pracować, a dodatkowo sama dba o swój rozwój, znalezienie pracy to nie problem. Jeśli ktoś chce osiągnąć sukces, na początku czeka go ciężka praca, a w ślad za nią, nauką i doświadczeniem idzie sukces.
Mając do wydania 5 tys. zł na dowolny cel, na co je wydasz?:-)
Absolutnie na wyjazd z rodziną. Nie istotne jest, czy w kraju czy za granicę. Uwielbiamy aktywnie poznawać nowe miejsca.
W jakich innych miastach w Polsce lub na świecie dobrze się czujesz?
W Polsce moim faworytem jest Trójmiasto. Niesamowici ludzie, piękne uliczki i zaułki, a do tego bliskość morza. Czego więcej potrzeba do szczęścia.
W Europie moim numerem jeden jest Barcelona. To tam pierwszy raz zetknęłam się ze światem teatralnych fontann i spektaklem “Światło i dźwięk”, sztuką Salvadore Dali. Barcelona jest miastem, do którego mogę wracać nieskończenie wiele razy i ciągle odkrywać ją na nowo.
Zdecydowanie jednak największe wrażenie zrobiła na mnie Moskwa. Jej rozmiar, zabytki, ludzie, wszechobecny przepych, a nawet gazety w kioskach – sposób ich wydania i rozmiar. To absolutnie niesamowite miasto.
Twoje osobiste i zawodowe plany na najbliższe lata?
Chciałabym pracować mniej, a za to więcej czasu spędzać z rodziną. Nie jest to łatwe, w dzisiejszych realiach, ale myślę, że się uda. Chciałbym, żeby żyło nam się w Polsce przyjemniej, żeby troszkę zmieniło się prawo, a co za tym idzie było przychylniejsze dla prowadzących własną działalność.
źródło: reporter.pl