
Po przybyciu na miejsce spotkania uczestnicy zostali podzieleni na grupy, których zadaniem była budowa Mechanizmu Goldberga, w którym wszystkie elementy na zasadzie reakcji łańcuchowej utworzyły jedno wspólne kinetyczne domino, w którym jeden element napędzał drugi, ten zaś kolejny itd.
Każda grupa otrzymała schematyczne rysunki, które stanowiły instrukcje do dalszej pracy. Zadaniem każdej grupy było zaprojektowanie, skonstruowanie i pomalowanie fragmentu mechanizmu, a następnie połączenie jej z fragmentem mechanizmu utworzonym przez inną grupę – w taki sposób, aby wszystkie fragmenty tworzyły jedną całość.
Maszyna Goldberga okazała się strzałem w dziesiątkę!
Uczestnicy od razu z zapałem zabrali się do pracy. Przez kilka godzin w pełnym skupieniu tworzyli i dopinali swoje mechanizmy. Co chwila dało się słyszeć okrzyki radości, a także ciche pomruki niezadowolenia, że prawie, prawie już zadziałało. Po 2 godzinach przyszła pora na wielki finał. Wszyscy oczekiwali w skupieniu. Mechanizm uruchomił, nie kto inny jak sam prezes firmy. Bęben od pralki umieszczony na linie zakręcił się i mechanizm ruszył… Poszczególne elementy wzorowo spełniały swoje zadania, a co kilka minut dało się słyszeć radosne okrzyki i przybijanie piątek.
Dzięki kreatywnym projektom oraz innowacyjnym i niekonwencjonalnym rozwiązaniom, budowaniu i łączeniu poszczególnych elementów powstała jedyna w swoim rodzaju maszyna. A uczestnicy szkolenia doświadczyli, jak działanie poszczególnych grup, które zdawałoby się pracują tylko nad jednym przydzielonym im elementem, przyczyni się do sukcesu całości przedsięwzięcia. Co ma również przełożenie w ich codziennej pracy.
{youtube}IGhUgl8Q4es{/youtube}